czwartek, 4 lipca 2013

Zachęta do radości

"Raduj się w Panu,
a On spełni pragnienia twego serca. 
Powierz Panu swoją drogę 
i zaufaj Mu: On sam będzie działał" /Ps 37, 4-5/

Radość w życiu jest nam bardzo potrzebna. Nie tylko wtedy, gdy wszytko nam się układa, gdy jesteśmy zadowoleni i spełniają się nasze plany. Zachowanie radości i pogody ducha ma szczególne znaczenie w chwilach, gdy jest nam ciężko. Gdy idziemy pod prąd, gdy przeżywamy rozczarowanie rożnymi sytuacjami, gdy się zawodzimy na ludziach. Sztuką bowiem jest żyć w radości z niespełnionymi marzeniami. Pan Bóg zna pragnienia naszych serc. Trzeba Mu zaufać, a On będzie wiedział, co z nimi zrobić. W załączonym artykule ks. Marek Dziewiecki pokazuje, ze radość może zaskakiwać nas samych TUTAJ.


Jeśli jest Ci smutno i wydaje się, że nie masz powodów do radości
- proś Jezusa, by uzdrowił Twoje serce ze smutku...
By dał doświadczyć swojej ogromniej miłości,
swojej obecności i mocnego przytulenia.
By pomógł przebaczyć tym, którzy cię zranili.

Życie w radości jest dużo piękniejsze i łatwiejsze
niż w poczuciu smutku i krzywdy.
Jest więc o co walczyć.

Czasem tę walkę o uzdrowienie własnego serca
trudno jest podjąć w pojedynkę.
Zachęcam zatem do korzystania z rożnych form rekolekcji,
na których odpowiedzialne osoby pomagają przejść tę drogę.

Rekolekcje, które ja polecam ze spokojnym sercem, to:

Rekolekcje uzdrowienia wewnętrznego TUTAJ
Rekolekcje uwolnienia wewnętrznego TUTAJ

Oraz cykl rekolekcji:

"Jak żyć po doświadczeniu przemocy?" TUTAJ
"Jak otworzyć się na światło po utracie dziecka?" TUTAJ

4 komentarze:

  1. Dla mnie rekolekcje uzdrowienia z 2010 r., prowadzone przez o.Pawła jeszcze w Lubaszowej, były momentem przełomowym i do dnia dzisiejszego doświadczam ich owoców. A nie były to bynajmniej moje pierwsze rekolekcje-od lat jeździłam w różne miejsca, znałam różne duchowości i typy rekolekcji. Trafiłam na nie przez wyszukiwarkę internetową-przeżywałam wówczas trudny czas i potrzebowałam uporządkować pewne sfery życia. Kilka moich koleżanek również skorzystało z pożytkiem z tej formy rekolekcji. Polecam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie z kolei te rekolekcje dały mocny start
    do wychodzenia ze smutku, poczucia samotności i zniechęcenia.

    Dopełnieniem rekolekcji uzdrowienia wewnętrznego
    były rekolekcje uwolnienia wewnętrznego,
    w których brałam udział następnego roku.

    Wydarzyło się wtedy dużo dobra,
    które trwa do dzisiaj.

    Ojciec Paweł jest wyjątkowym kapłanem.
    Bardzo może pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Bóg jest cudowny. Nawet z najtrudniejszych i najsmutniejszych chwil może nas wyciągnąć. Jeśli tylko Mu na to pozwolimy i zaufamy. Chwała Panu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś widziałam pewnego młodego człowieka, który jadąc samochodem zatrzymał się starszej pani, która mu niemal weszła pod koła i mocno się do niej uśmiechnął. To było wzruszające. Cos w tym jest żeby zachowac radośc i usmiech nawet w trudnych sytuacjach. Jest wiele innych ludzi, którzy na miejscu tego chłopka okrzyczeliby bacię, a ten jednak sie uśmiechnął. babusia sobie przeszła, chłopak odjechał, a ja mam ten obraz w głowie do tej pory.

    OdpowiedzUsuń