wtorek, 31 grudnia 2013

Refleksja o filozofii

Nie moja. Redaktora Piotra Legutki na stronie gosc.pl. Na tyle cenna i trafna, że chcę się z Wami podzielić.

"Myślenie ma kolosalną przyszłość. Tak nas kiedyś uczono. Czy coś się w tej kwestii zmieniło? Na Uniwersytecie w Białymstoku stwierdzono – po licznych analizach i badaniach – że myślenie jest nierentowne. Dlatego kierunek „filozofia” został właśnie zamknięty. Co zatem ma przyszłość? Kognitywistyka, czyli nauka o tym jak myślenie można zaprogramować. Najlepiej w połączeniu z komunikacją, by to programowanie było szybsze i skuteczniejsze. Dlatego filozofię zastąpi w Białymstoku właśnie kognitywistyka. Inne uniwersytety już szykują się, by pójść tym tropem. To nie żart. To się dzieje naprawdę.

Ktoś powie – niech popyt kształtuje podaż. Skoro młodzi nie chcą studiować filozofii, no to ją zamykamy. Widać skutecznie przekonaliśmy ich przez ostatnie dekady, że PKB od czytania Platona nam nie urośnie. Możemy sobie pogratulować. System kształcenia mamy nowoczesny i wydajny. Frontem nastawiony do klienta i elastycznie reagujący na rozwój sytuacji. Władze zaś myślą ekonomicznie, przyszłościowo. I walczą o przetrwanie. 

A tak już zupełnie serio, to system kształcenia właśnie się sypie na naszych oczach. Dziś zamykamy wydziały, za chwilę całe uczelnie. Fala bankructw prywatnych szkół wyższych dotrze do nas jeszcze w tym roku. Nie widać, by władze były na nią przygotowane. A podjęte w ubiegłych latach działania właśnie przynoszą skutki. Przeciwne do założonych. Choćby w sprawie opłat za drugi kierunek.
Tak się składa, że właśnie filozofia była bardzo chętnie wybierana przez studentów prawa czy nauk ścisłych, którzy w ten sposób chcieli poszerzyć swoje horyzonty. Ponad połowa słuchaczy nauk Arystotelesa robiła to właśnie w takim trybie. To dzięki zmianom zaproponowanym przez minister Kudrycką została skutecznie do tego zniechęcona. Zysków specjalnych w zamian nie odnotowano.  A przecież wystarczyło filozofie potraktować tak jak kierunki artystyczne i zwolnić z opłat tych, którzy ją wybrali.

Dlaczego? Kto takie pytania stawia, nie rozumie czym jest filozofia dla idei uniwersytetu. Jak ważne jest dla kolejnych pokoleń polskich prawników, fizyków, informatyków posiadanie solidnego intelektualnego fundamentu. Największym niebezpieczeństwem współczesnego kształcenia jest bowiem pycha. Złudzenie, że z samego faktu iż ktoś urodził się w dobie atomu i jest stale podpięty do sieci wynika coś szczególnego.

Pod listem w obronie filozofii podpisało się ponad sto osób o bardzo, czasem wręcz skrajnie odmiennych poglądach na współczesność. Na szczęście wszyscy zachowali instynkt samozachowawczy. Czego i (nie)miłościwie nam panującym życzę w nowym, 2014 roku. Niech będzie to rok umiłowania mądrości.


Źródło artykułu: http://gosc.pl/doc/1829321.I-po-filozofii
Grafika: http://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia

8 komentarzy:

  1. Też czytałam Alu, razem z listem otwartym. Dodałabym do tego jedną refleksję z doświadczenia - większość społeczeństwa tak naprawdę nie ma pojęcia czym filozofia jest w swej istocie, stąd takie postawy. Osobiście wciąż się spotykam ze skrajnościami w podejściu do mojego wykształcenia...
    Życzę Wszystkim dobrego zakończenia starego roku i błogosławionego wejścia w Nowy:) MZ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Gosiu, masz rację. Nie wiem skąd to się bierze. Sama mając na moich studiach dodatkowe zajęcia z filozofii, pytałam początkowo: po co nam to na studiach chemicznych? Po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać sens i pomału się w tym odnajdywać. Ale i tak te zajęcia wspominam jako jedne z trudniejszych. Może stąd się bierze tendencja ucieczkowa od filozofii?
      Gosiu, a może na DN można byłoby spróbować wprowadzić takie zajęcia z filozofii? Jak myślisz?:)

      Usuń
    2. Mnie się ten pomysł podoba;) wzięłabym udział w takich zajęciach;) magda

      Usuń
    3. Alu, wszystko zależy od oczekiwań, bo to wiedza obszerna i wiele dyscyplin mieści w sobie:) Może być wstęp do filozofii, ale i filozofia kultury, religii, etyka itd. Ja miałam to szczęście, że studiowałam na KULu i musiałam "liznąć" wszystkiego. Co nie znaczy, że nie mam swoich preferencji i odwrotnie dyscyplin filozoficznych za którymi nie przepadam albo które trudno mi do końca pojąć;) Zresztą ostatnie lata ze względu na rozprawę to głównie filozofia edukacji, antropologia i Rosmini. MZ

      Usuń
    4. Gosiu to zostawiam temat otwarty;) Pomyśl, co można byłoby 'wybrać' z filozofii dla kobiet, żeby z zainteresowaniem wzięły udział w takich zajęciach;)

      Usuń
    5. Przemyślę;) A równocześnie może ew. chętne wpiszą swoje pomysły w komentarzach:) MZ

      Usuń
  2. polecam wykłady ks tadusza guza

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że bardzo dobry pomysł o warsztatach z filozofii dla kobiet. Byłoby bardzo dobrze dla równowagi spotkań. Gdybym miała kogoś zaproponować to niezastąpiony ojciec J.M.Bocheński. Przesyłam link do Jego poradnika o mądrości:http://www.youtube.com/watch?v=2isiaaex3XM

    OdpowiedzUsuń