niedziela, 30 marca 2014

Słowo Boże na niedzielę

IV niedziela Wielkiego Postu

"Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie [tamtych]! O tym bowiem, co u nich się dzieje po kryjomu, wstyd nawet mówić. Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus". (Ef 5,8-14)


(1 Sm 16,1b.6-7.10-13a)
Pan rzekł do Samuela: Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do
Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla.
Kiedy przybyli, spostrzegł Eliaba i mówił: Z pewnością przed Panem
jest jego pomazaniec. Pan jednak rzekł do Samuela: Nie zważaj ani na jego
wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem
człowiek widzi , bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan
natomiast patrzy na serce. I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu swoich
synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: Nie ich wybrał Pan. Samuel więc
zapytał Jessego: Czy to już wszyscy młodzieńcy? Odrzekł: Pozostał
jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce. Samuel powiedział do Jessego:
Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki
on nie przyjdzie. Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał
piękne oczy i pociągający wygląd. - Pan rzekł: Wstań i namaść go,
to ten. Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego
braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida.

(Ps 23,1-6)
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Pan jest moim pasterzem:
niczego mi nie braknie,
pozwała mi leżeć
na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwalę.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów;
namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi.

Dobroć i laska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
 

(J 8,12b)
Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, będzie miał
światło życia.

(J 9,1-41)
Jezus przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od
urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: Rabbi, kto zgrzeszył, że
się urodził niewidomym - on czy jego rodzice? Jezus odpowiedział: Ani on
nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale /stało się tak/, aby się na nim
objawiły sprawy Boże. Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie
posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł
działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata.
To powiedziawszy splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i
nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: Idź, obmyj się w
sadzawce Siloam - co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył
się i wrócił widząc. A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go
jako żebraka, mówili: Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?
Jedni twierdzili: Tak, to jest ten, a inni przeczyli: Nie, jest tylko do
tamtego podobny. On zaś mówił: To ja jestem. Mówili więc do niego:
Jakżeż oczy ci się otwarły? On odpowiedział: Człowiek zwany Jezusem
uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: Idź do sadzawki
Siloam i obmyj się. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem. Rzekli
do niego: Gdzież On jest? On odrzekł: Nie wiem. Zaprowadzili więc tego
człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w
którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów
faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich:
Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę. Niektórzy więc
spośród faryzeuszów rzekli: Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie
zachowuje szabatu. Inni powiedzieli: Ale w jaki sposób człowiek grzeszny
może czynić takie znaki? I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie
więc zwrócili się do niewidomego: A ty, co o Nim myślisz w związku z
tym, że ci otworzył oczy? Odpowiedział: To prorok. Jednakże Żydzi nie
wierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, tak że aż przywołali
rodziców tego, który przejrzał, i wypytywali się ich w słowach: Czy
waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomym urodził?
W jaki to sposób teraz widzi? Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: Wiemy,
że to jest nasz syn i że się urodził niewidomym. Nie wiemy, jak się to
stało, że teraz widzi, nie wiemy także, kto mu otworzył oczy.
Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, niech mówi za siebie. Tak
powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już
postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z
synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: Ma swoje lata, jego samego
zapytajcie! Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy,
i rzekli do niego: Daj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest
grzesznikiem. Na to odpowiedział: Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem.
Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę. Rzekli więc do niego: Cóż
ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy? Odpowiedział im: Już wam
powiedziałem, a wyście mnie nie wysłuchali. Po co znowu chcecie
słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami? Wówczas go zelżyli i
rzekli: Bądź ty sobie Jego uczniem, my jesteśmy uczniami Mojżesza. My
wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś nie wiemy, skąd
pochodzi. Na to odpowiedział im ów człowiek: W tym wszystkim to jest
dziwne, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy,
że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, natomiast Bóg wysłuchuje każdego,
kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby
ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był
od Boga, nie mógłby nic czynić. Na to dali mu taką odpowiedź: Cały
urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać? I precz go wyrzucili.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego:
Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego? On odpowiedział: A któż to jest,
Panie, abym w Niego uwierzył? Rzekł do niego Jezus: Jest Nim Ten,
którego widzisz i który mówi do ciebie. On zaś odpowiedział: Wierzę,
Panie! i oddał Mu pokłon. Jezus rzekł: Przyszedłem na ten świat, aby
przeprowadzić sąd, aby ci , którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy
widzą stali się niewidomymi. Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy
z Nim byli i rzekli do Niego: Czyż i my jesteśmy niewidomi? Jezus
powiedział do nich: Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu,
ale ponieważ mówicie: "Widzimy", grzech wasz trwa nadal.


Komentarz

Jezu, światłości świata, spraw, abym idąc za Tobą, nic chodziła w ciemności, lecz miała światło życia.

"Boże, Ty oświecasz każdego człowieka na ten świat przychodzącego, oświeć nasze serca światłem swojej łaski, aby nasze myśli zawsze były godne Ciebie, a nasza miłość ku Tobie szczera. Przez Chrystusa, Pana naszego" (Liturgia mszy św.)

9 komentarzy:

  1. Dziś o godz. 14:00 na ul. Zamoyskiego 56 w sali nr 113, odbędzie się spotkanie modlitewne Dzielnych Niewiast (modlitwa uwielbienia, rozważanie Słowa Bożego, dzielenie).
    Cel? - Trwanie na modlitwie z najdzielniejszą z dzielnych - z Maryją. Powierzenie jej najbliższego spotkania Dzielnych Niewiast (sobota 5 kwietnia), wszystkich uczestniczek spotkania, prowadzących warsztaty i ojców posługujących podczas spotkania - o. Pawła i o. Piotra.
    O 15:00 rozpocznie się próba diakonii muzycznej.
    Zapraszamy serdecznie wszystkie Panie - przychodzące regularnie i te, które mają pragnienie przyjść po raz pierwszy.
    Odwagi! To dobry czas w dobrym miejscu.
    "Duchu Święty, przyjdź".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiejsze spotkanie odbywa się w Krakowie;)

      Usuń
  2. Poniedziałek, 31 marca 2014

    (Iz 65,17-21)
    Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się
    wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą. Przeciwnie,
    będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja
    uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu - radość. Rozweselę się z
    Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu. Już się nie usłyszy w niej
    odgłosów płaczu ni krzyku narzekania. Nie będzie już w niej
    niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie
    dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć
    stu lat będzie znakiem klątwy. Zbudują domy i mieszkać w nich będą,
    zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce.

    (Ps 30,2.4-6.11-13)
    REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

    Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
    i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
    Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
    i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

    Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
    i pamiętajcie o Jego świętości.
    Gniew Jego trwa tylko przez chwilę,
    a Jego łaska przez całe życie.
    Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele.

    Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną
    Panie, bądź moją pomocą.
    Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament;
    Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

    (Ps 130,5.7)
    Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i
    obfite odkupienie.

    (J 4,43-54)
    Jezus wyszedł z Samarii i udał się do Galilei. Jezus wprawdzie sam
    stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie. Kiedy
    jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli
    wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli
    na święto. Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie
    przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik
    królewski, którego syn chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył z
    Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i
    uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający. Jezus rzekł do
    niego: Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie. Powiedział
    do Niego urzędnik królewski: Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko.
    Rzekł do niego Jezus: Idź, syn twój żyje. Uwierzył człowiek słowu,
    które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem. A kiedy był
    jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego
    żyje. Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło. Rzekli mu:
    Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka. Poznał więc
    ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: Syn
    twój żyje. I uwierzył on sam i cała jego rodzina. Ten już drugi znak
    uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.

    Komentarz

    Proroctwo objawia rzeczy ukryte, ale przede wszystkim objawia czas Jezusa.
    "Nowe niebo i nowa ziemia" - to ślad Jego działania,
    obecności, to skutek otwarcia się na łaskę. Czas Jezusa to czas
    radości i wesela. Urzędnik z Kafarnaum idzie do Kany Galilejskiej, do
    Jezusa, i prosi o uzdrowienie syna. I podobnie jak kiedyś woda zamieniła
    się w wino podczas wesela, tak teraz ten, który umierał, wraca do
    życia. Taki jest czas Mesjasza.

    O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Wielki Post 2008, s. 112

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu objawiaj swoją obecność w naszym życiu, aby każdy doświadczył Twojej mocy przemiany.Jesteś Jezu naszą nadzieją!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wtorek, 1 kwietnia 2014

    (Ez 47,1-9,12)
    Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie aniał z powrotem
    przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni
    w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana
    ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe
    od ołtarza. I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i
    poza murami powiódł mnie od bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi.
    A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od
    ołtarza. Potem poprowadził mnie ów mąż w kierunku wschodnim; miał on
    w ręku pręt mierniczy, odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść
    przez wodę; woda sięgała aż do kostek. Następnie znów odmierzył
    tysiąc [łokci] i kazał mi przejść przez wodę: sięgała aż do kolan;
    i znów odmierzył tysiąc [łokci] i kazał mi przejść: sięgała aż do
    bioder; i znów odmierzył jeszcze tysiąc [łokci]: był tam już potok,
    przez który nie mogłem przejść, gdyż woda była za głęboka, była to
    woda do pływania, rzeka, przez którą nie można było przejść. Potem
    rzekł do mnie: Czy widziałeś to, synu człowieczy? I poprowadził mnie z
    powrotem wzdłuż rzeki. Gdy się odwróciłem, oto po obu stronach na
    brzegu rzeki znajdowało się wiele drzew. A On rzekł do mnie: Woda ta
    płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach
    słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty
    żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie,
    pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek
    dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. A nad brzegami potoku mają
    rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście
    nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca
    będą rodzić nowe, ponieważ woda dla nich przychodzi z przybytku. Ich
    owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo.

    (Ps 46,2-3.5-6.8-9)
    REFREN: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną

    Bóg jest dla nas ucieczką i mocą:
    najpewniejszą pomocą w trudnościach.
    Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia
    i góry zapadały w otchłanie morza.

    Nurty rzeki rozweselają miasto Boże,
    najświętszy przybytek Najwyższego.
    Bóg jest w jego wnętrzu, więc się nie zachwieje,
    Bóg je wspomaga o świcie.

    Pan Zastępów jest z nami,
    Bóg Jakuba jest naszą obroną.
    Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana,
    zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.

    (J 4,42.15)
    Panie, Ty jesteś prawdziwie Zbawicielem świata, daj nam wody żywej,
    byśmy nie pragnęli.

    (J 5,1-3a.5-16)
    Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie
    zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda,
    zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych:
    niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien
    człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją
    chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi
    czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu
    chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy
    nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede
    mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź!
    Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.
    Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: Dziś
    jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział: Ten,
    który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali
    go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? Lecz
    uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od
    tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i
    rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się
    coś gorszego nie przydarzyło. Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom,
    że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to
    uczynił w szabat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Środa, 2 kwietnia 2014

    (Iz 49,8-15)
    Tak mówi Pan: Gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię, w dniu
    zbawienia przyjdę ci z pomocą. A ukształtowałem cię i ustanowiłem
    przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone
    dziedzictwa, aby rzec więźniom: Wyjdźcie na wolność! marniejącym w
    ciemnościach: Ukażcie się! Oni będą się paśli przy wszystkich
    drogach, na każdym bezdrzewnym wzgórzu będzie ich pastwisko. Nie będą
    już łaknąć ni pragnąć, i nie porazi ich wiatr upalny ni słońce, bo
    ich poprowadzi Ten, co się lituje nad nimi, i zaprowadzi ich do
    tryskających zdrojów. Wszystkie me góry zamienię na drogę, i moje
    gościńce wzniosą się wyżej. Oto ci przychodzą z daleka, oto tamci z
    Północy i z Zachodu, a inni z krainy Sinitów. Zabrzmijcie weselem,
    niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem!
    Albowiem Pan pocieszył swój lud, zlitował się nad jego biednymi.
    Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może
    niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego
    łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.

    (Ps 145,8-9.13cd-14.17-18)
    REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

    Pan jest łagodny i miłosierny,
    nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
    Pan jest dobry dla wszystkich,
    a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

    Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach
    i we wszystkich dziełach swoich święty.
    Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają,
    i podnosi wszystkich zgnębionych.

    Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
    i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
    Pan jest blisko wszystkich, który Go wzywają,
    wszystkich wzywających Go szczerze.

    (J 5,25-26)
    Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we Mnie, nie umrze na
    wieki.

    (J 5,17-30)
    Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im
    odpowiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego
    więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie
    zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się
    równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę,
    powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie
    widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn
    czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam
    czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili.
    Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn
    ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały
    sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak
    oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu,
    który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa
    mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie
    na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę,
    powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli
    usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą.
    Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć
    życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ
    jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w
    której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci,
    którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci,
    którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z
    siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest
    sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie
    posłał.

    Komentarz

    Syn objawia Ojca, mówi o miłości, o zjednoczeniu, o bliskości z Bogiem,
    którego imienia pobożni Żydzi nawet nie wymawiali. Nic dziwnego, że
    widzą w Jezusie bluźniercę. A jednak objawienie Ojca to spełnienie
    Izajaszowego proroctwa. "Pan pocieszył swój lud" - pokazał,
    że do Boga w Jezusie Chrystusie jest jakby bliżej, że Bóg nie
    zapomniał o Izraelu, nie zapomniał też o nas.

    O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Wielki Post i Triduum Paschalne
    2008, s. 120

    OdpowiedzUsuń
  6. Czwartek, 3 kwietnia 2014

    Pan rzekł do Mojżesza: Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud
    twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili
    się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca
    ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc:
    Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. I
    jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o
    twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój
    na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz
    jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: Dlaczego,
    Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z
    ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Czemu to mają mówić
    Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w
    górach i wygładzić z powierzchni ziemi? Odwróć zapalczywość Twego
    gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na
    Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego
    siebie, mówiąc do nich: Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy
    niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i
    posiądą ją na wieki. Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał
    zesłać na swój lud.

    (Ps 106,19-23)
    REFREN: Przebacz, o Panie, swojemu ludowi

    U stóp Horebu zrobili cielca
    i pokłon oddawali bożkowi odlanemu ze złota.
    I zamienili swą chwałę
    na podobiznę cielca jedzącego siano.

    Zapomnieli Boga, który ich ocalił,
    który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie,
    rzeczy przedziwnych w krainie Chama,
    zdumiewających nad Morzem Czerwonym.

    Postanowił ich zatem wytracić,
    gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec;
    on wstawił się do Niego,
    aby odwrócił swój gniew, by ich nie niszczył.

    (Ez 18,31)
    Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i utwórzcie sobie nowe serce i
    nowego ducha.

    (J 5,31-47)
    Jezus powiedział do Zydów: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym,
    sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd
    o Mnie; a wiem, że sąd, który o mnie wydaje, jest prawdziwy.
    Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie
    zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni.
    On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się
    krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są
    to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię,
    świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał,
    On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani
    nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w
    was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma,
    ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one
    właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do
    Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że
    nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie
    przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to
    byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie
    odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego
    Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym
    oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję.
    Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O
    Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż
    moim słowom będziecie wierzyli?

    Komentarz

    Mojżesz staje przed Bogiem w imieniu grzesznego ludu i prosi o łaskę, o
    jeszcze jedną szansę. Wstawia się za tymi, którzy nie dochowali
    przymierza, a Bóg wysłuchuje jego prośby. W Ewangelii to Jezus w imieniu
    Ojca staje przed ludem i opowiada o Nim. Ale słuchacze wolą Boga na
    swoją miarę, takiego, który nie naruszy ludzkiego poczucia
    bezpieczeństwa. Czasami tak trudno zgodzić się na to, że Bóg chodzi
    swoimi drogami.

    O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Wielki Post i Triduum Paschalne
    2008, s. 124

    OdpowiedzUsuń
  7. Piątek, 4 kwietnia 2014

    (Mdr 2,1a.12-22)
    Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie: Zróbmy zasadzkę na
    sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca
    nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się,
    że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Jest potępieniem naszych
    zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne
    do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od
    dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za
    szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. Zobaczmyż, czy prawdziwe
    są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli
    sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki
    przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego
    łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć
    haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. Tak pomyśleli - i
    pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic
    Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty
    dusz czystych.

    (Ps 34,17-21.23)
    REFREN: Pan zawsze bliski dla skruszonych w sercu

    Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
    by pamięć o nich wymazać z ziemi.
    Pan słyszy wołających o pomoc
    i ratuje ich od wszelkiej udręki.

    Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
    ocala upadłych na duchu.
    Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
    ale Pan go ze wszystkich wybawia.

    On czuwa nad każdą jego kością
    i żadna z nich nie zostanie złamana.
    Pan odkupi dusze sług swoich,
    nie zazna kary, kto się doń ucieka.

    (J 6,63b.68b)
    Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem; Ty masz słowa życia wiecznego.

    (J 7,1-2.10.25-30)
    Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi
    mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów.
    Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On,
    jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy
    mówili: Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie
    przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się
    przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi,
    natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. A
    Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: I Mnie znacie, i
    wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz
    prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go
    znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Zamierzali więc Go pojmać,
    jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego
    jeszcze nie nadeszła.

    Komentarz

    Nie ma już znaków, nie ma cudów, jest człowiek - Jezus, który, jak
    wielu proroków przed Nim, zbliża się do kresu swej misji. Za głoszone
    słowo oddaje się życie. Jest zaszczuty, otaczają Go podejrzliwe
    spojrzenia i niechęć. Jedynie w Ojcu znajduje schronienie. "Ja Go
    znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał". I pewnie dlatego Jezus
    doskonale rozumie tych, którzy są fałszywie oskarżani, pozbawieni prawa
    do dobrego imienia.

    O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Wielki Post i Triduum Paschalne
    2008, s. 129

    OdpowiedzUsuń
  8. Sobota, 5 kwietnia 2014

    (Jr 11,18-20)
    Pan mnie pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki.
    Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie
    wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: Zniszczmy drzewo wraz
    z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już
    nikt nie wspomina! Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada
    nerki i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją zemstę nad nimi, albowiem Tobie
    powierzam moją sprawę.

    (Ps 7,2-3.9bc-12)
    REFREN: Panie, mój Boże, Tobie zaufałem

    Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam,
    wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców,
    zanim jak lew ktoś nie porwie i nie rozszarpie mej duszy,
    gdy zabraknie wybawcy.

    Panie, przyznaj mi słuszność według mej sprawiedliwości
    i niewinności, która jest we mnie.
    Niech ustanie nieprawość występnych, a sprawiedliwego umocnij
    Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.

    Bóg jest dla mnie tarczą
    co zbawia ludzi prostego serca.
    Bóg sędzia sprawiedliwy,
    Bóg codziennie pałający gniewem.

    (J 3,16)
    Tak Bóg umiłował świat, że dal swojego Syna Jednorodzonego; każdy,
    kto w Niego wierny, ma życie wieczne.

    (J 7,40-53)
    Wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: Ten prawdziwie
    jest prorokiem. Inni mówili: To jest Mesjasz. Ale - mówili drudzy - czyż
    Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie
    pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem? I powstało w
    tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać,
    lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki. Wrócili więc
    strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich:
    Czemuście Go nie pojmali? Strażnicy odpowiedzieli: Nigdy jeszcze nikt nie
    przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia. Odpowiedzieli im faryzeusze:
    Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub
    faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest
    przeklęty. Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten,
    który przedtem przyszedł do Niego: Czy Prawo nasze potępia człowieka,
    zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni? Odpowiedzieli mu: Czy i ty
    jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z
    Galilei. I rozeszli się - każdy do swego domu.

    Komentarz

    Wyraźnie mamy do czynienia z przesileniem - wina jeszcze nie została
    nazwana i udowodniona, ale wyrok już jest wydany. A jednak Jezus -
    "baranek (...), którego prowadzą na rzeź" - wychodzi jeszcze
    obronną ręką z prób pojmania Go. Ci, którzy mają już gotowy wyrok,
    muszą jeszcze zagłuszyć sumienie, zmienić interpretacje Pism, poczekać
    na stosowny moment.

    O. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Wielki Post i Triduum Paschalne
    2008, s. 133-134

    OdpowiedzUsuń