wtorek, 22 kwietnia 2014

W zdrowym ciele, zdrowy duch!

Minione święta były czasem wspaniałej uczty duchowej. Mam nadzieję, że każda z Was wyszła z tych świąt umocniona, z ożywioną wiarą, nowa siłą i radosnym spojrzeniem w przyszłość.
Ale były również okazją do pofolgowania sobie w kwestiach kulinarnych. Świąteczne spotkania z rodziną przy świątecznych stołach i pysznych wypiekach (których skosztowania odmówić nie wypada) skutkują tym, że po nich może nas być kilka centymetrów/kilogramów więcej niż przed. A wiosna zbliża się wielkimi krokami...;) Co zatem z tym zrobić?

Znalazłam coś, co możne Was zainteresuje. Zestaw ciekawych i wykonalnych dla zwykłego śmiertelnika ćwiczeń, które sprawią, że poczujesz się lepiej w swoim ciele i ze samą sobą - Skalpel Ewy Chodakowskiej. Proponuję je tutaj nie tylko jako czynnik redukujący, ale także w celu poprawy samopoczucia i ogólnej kondycji psychicznej Uprawiając sport dotleniamy swój organizm i umożliwmy mu syntezę endorfin - hormonów szczęścia, które wpływają na poprawę nastroju. Systematyczny trening to także forma pracy nad sobą, nad własną siłą woli, samodyscypliną. A zatem? Do dzieła! Trzy razy w tygodniu, przez 40 minut;) Trzymam kciuki!

24 komentarze:

  1. No to nieźle;) tego tu jeszcze nie było;) dzięki! wygląda zachęcająco. zaczynam od jutra;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko chodzi tu o zrzucenie kilogramów po wykwitnych pełnych stołach. Ale o coś więcej, o osiągnięcie wewnętrznego ładu w jedzeniu i w ogóle we wszystkich sferach życia, że np. nie jestem niewolnikiem, który zaspakaja wszystkie swoje smaki ale człowiekiem umiarkowanym również zwracającym uwagę na zdrowie. Był czas wielkopostnych wyrzeczeń, gdzie do uczucia lekkiego głodu, przez post pomogło to wejść w Mękę Pańską, a potem nagle ludzkie przyzwyczajenia, kazały siąść przy stole, gdzie wszystkiego trzeba zasmakować, by osłodzić sobie życie, z jakmś dziwnym myśleniem że od tego są święta. Bo tak myśleli ludzie. Teraz coś muszę coś z tym zrobić, ale nie by zrzucić kilogramy, ale oczyścić organizm, by ład w jedzeniu, umiarkowanie zachować. Planuję zrobić sobie jeden dzień diety warzywno-owocowej E.Dąbrowskiej by to osiągnąć, to może być już jutro, gdy muszę przemyśleć jak to zrobić, gdy będę pić same soki owocowe i jeść jabłka i marchewki, by nie paść z głodu, a osiągnąć efekty zdrowotne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytanie tekstu ze zrozumieniem to przydatna umiejętność;) W tekście jest napisane czy chodzi tylko o zbicie zbędnych kilogramów czy o coś więcej. A jeśli posłuchasz nagrania to rozwiejesz swoje wątpliwości całkowicie;). Picie samych soków przez cały dzień też nic nie da jeśli będziesz tylko leżeć na kanapie sfrustrowana, ze świat jest taki jaki jest, a ktoś na blogu pisze to, co pisze. Lepiej z tej kanapy zeskoczyć i trochę poskakać popijając między kolejnymi ćwiczeniami pyszne soki;) To będzie równowaga, o której mówisz;) Sport nam nie szkodzi, nie trzeba się go bać;). Psychologowie zalecają uprawianie sportu w celu lepszego samopoczucia. Ja ćwiczę regularnie i myślę, że moja pogoda ducha i pogodne nastawienie do świata i ludzi jest związane właśnie z tym. Dlatego polecam sport. Ten wybrany zestaw ćwiczeń z tego filmiku jest przyjazny i w miarę łatwy do wykonania, a sama pani Chodakowska bardzo dobrze te zajęcia prowadzi i motywuje. Marysia

      Usuń
    2. Dziekuję za tę polemikę.

      Dodam tylko, że nie miałam na myśli 'niewolnictwa jedzeniowego' w święta;). Po prostu jak się idzie w gościnę do kogoś, kto się do niej przygotowywał (np. moja mama, siostra), to ciężko jest odmówić skosztowania. Stół łączy ludzi, łączy pokolenia, prowadzone są przy nim ciekawe rozmowy. A przy pustym stole się przecież nie siedzi;)

      Dietę Dr Dąbrowskiej polecam serdecznie. Jeśli tylko zdrowie pozwala. Ma działanie oczyszczające.

      Usuń
  3. A mi kiedyś ksiądz na spowiedzi powiedział żebym uprawiała sport bo wtedy będę mniej przygnębione i smutna. Coś w tym jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rada mądra;) Tylko czy poskutkowała?

      Usuń
    2. Początkowo pływałam, potem przestałam. A teraz ogólnie jestem w lepszej formie. Ale mam dużo ruchu

      Usuń
  4. Ooo! Kogo ja tu widzę! To przecież moja ulubiona trenerka! :-). Ćwiczę z Ewą już prawie dwa lata regularnie i gorąco polecam. Efekty są świetne, a samopoczucie po treningu takie:-). Pozdrawiam poświątecznie. Ania A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, miło że się odezwałaś, tak dawno Cię nie czytałam;)

      Aniu, to teraz już wiem w czym tkwi tajemnica Twojego wspaniałego wyglądu i wysportowanej sylwetki:) Zmotywowałaś mnie dodatkowo;)

      Usuń
    2. Witaj Alu. Ostanio nie zaglądałam prawie w ogóle do komputera. Wczoraj weszłam na bloga i taka niespodzianka dla mnie:). Nie spodziewałąm się zobaczyć treningów Ewy Chodakowskiej na naszym blogu, ale to tylko świadczy o tym, że działasz z rozmachem:). Tak trzymać:). Dziękuję za komplement :). Ania A.

      Usuń
  5. Alu, dbasz o wszechstronny nasz rozwój;) Do ćwiczeń się przymierzam, ale sama ich nazwa (skalpel) wcale nie wskazuje na ich łatwość;) Dam znać jak mi będzie szło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi groźniej niż wygląda;) Dasz radę. Systematyczny trening ćwiczy siłę nie tylko mięśni, ale przede wszystkim woli. Wspieram.

      Usuń
    2. Skalpel to statyczne ćwiczenia delikatnie rzeźbiące/modelujące całe ciało - do tego nawiązuje nazwa treningu. Naprawdę polecam. Mogą wydawać się trudne na początku, ale z czasem ciało się przezwyczaja i szuka nowych doznań:). Wiele treningów Ewy Chodakowskiej można znaleźć z internecie (chętnie je udostępnia). Skalpel ma też kontynuację - Skalpel II (z krzesłem) i Skalpel wyzwanie - wszystkie polecam. Ćwiczcie dziewczyny - w zdrowym ciele zdrowy duch! Ania A,

      Usuń
    3. Chyba masz rację Aniu, dziś było łatwiej niż 2 dni temu.

      Usuń
  6. przypakiem trafilam na ten blog, przegladajac posty na stronie glownej zobaczylam ten, i tez polecam:) cwicze okolo roku z przerwami, a przerw mialam powiedzmy 4, ale cos mnie ciaglelo do powracania, teraz cwicze regularnie i czasem nawet wystarczy ze raz nie moge i juz odczuwam niedosyt dnia w tym temacie, naprawde pomaga na fizycznosc, na wyszczuplenie, na samopoczucie dzieki treningowi, a w polaczeniu tych dwoch na psychike, i tez z kolei ponad rok temu chorowalam na depresje, coprawda nie to wprost mnie wyciagnelo bo farmakologia, ale w pozniejszym etapie jest to srodek chyba na wszystko, a juz z ewą mistrzowski, bo kompleksowo i na biezaco dzieki pasji w tej materii dba o osoby ktore cwiczą z nią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten komentarz i zapraszam częściej na blog Dzielne Niewiasty;) Może to nie przypadek, że tu zaglądnęłaś?;)

      Usuń
  7. Pewien mądry, "wiekowy" kapłan ostatnio powiedział, że czasy pogańskie wróciły: masowe aborcje, kult ciała itd. Na każdym kroku straszy mnie pani Chodakowska???
    Nie ma diety cud, chyba że dieta "mż", nie ma "cudownego" zestawu ćwiczeń. Umiejętność życia z umiarem i dążenie do harmonii ducha i ciała, to jest klucz. Można oprzeć się na sprawdzonych regułach (np. benedyktyńskich), na recepturach sprzed wieków( ciągle aktualnych), np. św.Hildegardy. Polecam, nie zawiodą. Życie warto sobie dozować, aby je smakować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten komentarz. Mam jednak wrażenie, że nie zostałam zrozumiana przez jego autorkę. Blog prowadzę od dwóch lat i ani raz nie promowałam tu kultu ciała, pogaństwa czy masowych aborcji. Wręcz przeciwnie;) Zachęcam do lektury pozostałych wpisów, a wątpliwości rozwieją się same.

      Nie jestem zwolenniczką żadnych skrajności - ani wspomnianego kultu ciała, ani chodzenia całe życie w worach pokutnych z przygnębieniem na twarzy. Uważam, że kobieta powinna się rozwijać i harmonizować w wielu dziadzinach - nie tylko duchowej i modlitewnej, ale także emocjonalnej, psychicznej, fizycznej, estetycznej. Dlatego na blogu dotykam wielu płaszczyzn związanych z naszą kobiecością i zachęcam, by moje czytelniczki również nie bały się ich dotykać;) Zrównoważony rozwój kobiety w tych wszystkich sferach przynosi wspaniałe owoce.

      To samo zresztą proponujemy na spotkaniach Dzielnych Niewiast, na które serdecznie zapraszam;) Coś dla ciała (przed południem) i coś dla ducha (po południu).

      Usuń
    2. Karol Wojtyła jako biskup i kardynał w czasie wolnym dużo chodził po górach i pływał kajakiem. Szczególnie to drugie mogło niektórych bulwersować - no bo gdzie to wypada przedstawicielowi Kościoła;) A ten człowiek został później jego głową, a dziś dokładnie został świętym. Nie bójmy się dobrej, mądrej innowacyjności;) Dzielne Niewiasty takie właśnie są, wychodzą na wprost potrzebom i oczekiwaniom współczesnych kobiet Kościoła. Może nie wszystkich kobiet, bo jesteśmy różne, ale dla bardzo wielu z nas. Ja na taki ruch czekałam od dawna, na to że zostanę potraktowana na serio i kompleksowo. I jestem ogromnie wdzięczna Bogu za Dzielne Niewiasty. Niech Duch Święty prowadzi i rozwija to dzieło nadal. Blog jest super, śledzę go na bieżąco i oczywiście bardzo podoba mi się wieloaspektowe ujęcie kobiety. Pozdrawiam wszystkie Dzielne Niewiasty. Dziewczyny jesteście super! Marysia

      Usuń
    3. Dzięki Marysiu. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Nie podoba mi się ta opaska holograficzno-jonowa firmy ..., która współpracuje z moim polem bioelektromagnetycznym. Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo proszę wszystkie Dzielne by pisały o efektach ćwiczeń, ku pokrzepieniu serc i motywacji pozostałym. pozdrawiam, a Ali gratuluję pomysłu EŹ. Udało mi się 2 razy na razie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Edytka! Jak super, ze się odezwałaś;) Pozdrawiam ciepło Ciebie i piękną ziemię lubelską;)

      Usuń