czwartek, 28 sierpnia 2014

Zanim nie będzie za późno...

Anna ma 64 lata, od urodzenia mieszka w Krakowie, jest pogodną, zadbaną, uśmiechniętą kobietą. Kilka dni temu wróciła do swojego mieszkania ze szpitala po wielogodzinnej operacji. Decyzja lekarzy zapadła niewiele wcześniej - natychmiastowe usunięcie narządów kobiecych. Okazało się, że na samym tylko jajniku urósł guz o średnicy 16 cm. Jak to możliwe? Przecież jeszcze cztery lata temu niczego tam nie było. Wszystkie organy były zdrowe, czyste, nawet przez myśl nikomu nie przeszło, że rak może się rozwinąć do takich rozmiarów. 
Kasia była młodsza - 34 lata. Spokojna, radosna, zakochana w życiu dziewczyna. Dwa lata temu przegrała swoją walkę z rakiem szyjki macicy. Za późno zgłosiła się na badania.

Po co o tym wspominam? Anna jest mamą mojej koleżanki, sprawa Jej choroby jest świeża. Chciałybyśmy w ten sposób przypomnieć o konieczności regularnych badań ginekologicznych. USG, cytologia, mammografia - wykonywane systematycznie co 1 - 1,5 roku, pozwalają na wykrycie wczesnego stadium choroby, która na takim etapie może zostać wyleczona. Opisane historie nie muszą stać się naszym osobistym dramatem. Trzeba działać. Zanim nie będzie za późno.
W takich sytuacjach naprawdę wiele zależy od nas samych.
(O naturalnej profilaktyce przeciwnowotworowej, którą można się wspomagać, pisałam tutaj).
(fot.likely.pl)




10 komentarzy:

  1. Dzięki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat bardzo aktualny, bo choroby kobiece wciąż zbierają duże żniwo. W wielu przypadkach właśnie dlatego, że badania były wykonane za późno

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za to przynaglenie. Wiem, że trzeba regularnie chodzić do ginekologa, ale ja tak nie lubię tych badań...... Ale chyba nie po darmo czytam ten wpis, trzeba się zmobilizować.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam problem ze znalezieniem dobrego ginekologa. Moje dotychczasowe doświadczenia z badaniem tego typu (cytologia, USG) nie kojarzy mi się zbyt dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli potrzebny lekarz z Krakowa - mogę polecić moją Panią dr.- rewelacyjna pod tym względem.

      Usuń
    2. Tak, proszę podać namiary na kogoś zaufanego w Krakowie

      Usuń
    3. Drogie Panie, wybaczcie, ale nie jestem w stanie opublikować tu nazwiska lekarza-ginekologa. Z rożnych względów.
      1) Jeżeli nie znam lekarza i nie znam Jego światopoglądu i systemu wartości (który akurat w tej dziedzinie medycyny jest niesłychanie istotny), nie chcę w najmniejszym nawet stopniu reklamować tu kogoś, kto np. nie działa z godnie z nauką Kościoła. Na chwilę obecną takiej gwarancji nie mam.
      2) Pojawi się jedno nazwisko, mogą pojawić się kolejne. Ja nie mam narzędzi pozwalających na sprawdzenie tych lekarzy.

      Ufam, ze inna droga traficie na dobrego lekarza. Módlcie się też o to. Ja tak wymodliłam dobra panią ginekolog;)

      Usuń
  5. Z lekarzami ginekologami rożnie bywa. Jednych warto polecić innych nie. Ja poszłam z pewną dolegliwością do jednej pan doktor, która natychmiast chciała zastosować terapię hormonalną antykoncepcyjną. Nawet mnie jakoś szczególnie nie przebadała. Poszłam do innej, a ta mnie uregulowała bez takiej inwazji na organizm.

    OdpowiedzUsuń
  6. W grudniu towarzyszyłam koleżance w ostatnich chwilach jej życia. Miała 28 lat i raka piersi. Pewnie by żyła, lecz nie posłuchała Pani doktor. Po operacji sugerowała jej chemie. Lecz koleżanka nie chciała się zgodzić. Może nic nie będzie? Jestem po operacji, guz wyciety. A po chemi to włosy wyjdą, paznokcie zleca. Błagam kobiety nie patrzcie na to. Idźcie do lekarza, kontrolujcie się. Jeśli wyrzuca Was drzwiami wejdzcie oknem. Mamy sporo do zrobienia tutaj na ziemi . Bożka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poczułam się przynaglona, dzięki;)

    OdpowiedzUsuń